czwartek, 14 czerwca 2012

Czas wielkiego ruchu...
Mile lub niemile ale tak jest. Czasmi trzeba się przenosić choć nie mamy na to ochoty.
Chciało by się, żeby ktoś powiedział "Zostań!" a tu nic z tego :( cisza jak makiem zasiał.
Nie macie wrażenia, że to właśnie taka cisza wykańcza czlowieka?

Nawet nie mam się czym pocieszyć, bo przez ostatnie pocieszanie, a raczej dogadzanie pewnej osobie wróciły starannie zrzucane kilogramy :(

No cóż...

Na wspomnienie cieplejszych dni z babeczkami i "babeczkami"



Jak zwykle z Justynami. Brakuje tylko Ani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz