Czas wielkiego ruchu...
Mile lub niemile ale tak jest. Czasmi trzeba się przenosić choć nie mamy na to ochoty.
Chciało by się, żeby ktoś powiedział "Zostań!" a tu nic z tego :( cisza jak makiem zasiał.
Nie macie wrażenia, że to właśnie taka cisza wykańcza czlowieka?
Nawet nie mam się czym pocieszyć, bo przez ostatnie pocieszanie, a raczej dogadzanie pewnej osobie wróciły starannie zrzucane kilogramy :(
No cóż...
Na wspomnienie cieplejszych dni z babeczkami i "babeczkami"
Jak zwykle z Justynami. Brakuje tylko Ani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz